fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

1 Maja – „Międzynarodowe Święto Pracy”

1 maja dla wielu z nas kojarzy się z wiosennymi pochodami, majówkami, festynami organizowanymi z okazji Święta Pracy.

 

Szkoda, że są politycy, dziennikarze i grupy, którzy spychają to święto na margines, kojarząc je z komunistycznymi rządami i totalitaryzmem.

Święto Pracy, Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy, popularnie zwany 1 Maja jest świętem międzynarodowym obchodzonym od 1890 r., jest dniem solidarności klasy robotniczej, głęboko zakorzeniony w tradycji demokracji nie tylko europejskich. Jest to święto państwowe w wielu państwach na całym świecie. Idee tego święta powstały w Stanach Zjednoczonych, myślą przewodnią jest wspólnota interesów ludzi pracy, walka o godną pracę i wynagrodzenie. Dzień ten na całym świecie obchodzony jest w formie masowych demonstracji, wieców i pochodów. Wraz z ideą Święta Pracy powstały związki zawodowe, przepisy odnośnie warunków i bezpieczeństwa pracy, przepisy kodeksu prawa pracy.

Święto wprowadziła w 1889 roku obradująca w Paryżu II Międzynarodówka dla upamiętnienia wydarzeń z 1886 roku w Chicago, w Stanach Zjednoczonych które były spowodowane ówczesnymi fatalnymi warunkami pracy, niskimi płacami i pracą nawet kilkanaście godzin na dobę – było to niestety ówczesnym standardem. Sytuacja ta spowodowała strajki robotników. Następstwem takiego stanu rzeczy była demonstracja przeprowadzona 1 maja. Jej celem było wywalczenie ośmiogodzinnego dnia pracy. Na czele demonstracji stał Albert Parsons, opowiadający się także m.in. za równouprawnieniem czarnych. Pomimo obaw wielu ludzi pochód przeszedł bez rozlewu krwi. Wzięło w nim udział kilkaset tysięcy osób.
Trzeciego maja został zorganizowany wiec, w trakcie jego przebiegu interweniowało kilkuset policjantów używając rewolwerów i pałek. Trudno jest określić dokładną liczbę ofiar. Według różnych źródeł zginęło od kilkunastu do kilkudziesięciu robotników, wiele osób zostało pobitych. Zbulwersowani brutalnością policji robotnicy, stawili się na demonstracji następnego dnia.
Wiec miał miejsce na placu Haymarket. Przebiegał zasadniczo bez ekscesów. Obecny na demonstracji burmistrz Chicago Carter Harrison, twierdził później, iż nic nie wskazywało na to że policja będzie musiała interweniować. Pod koniec wiecu na skutek obfitych opadów deszczu na placu pozostało jedynie kilkaset osób. Nagle, z nieznanych powodów, ok. 200 policjantów dowodzonych przez kapitana Johna Bienfielda ruszyło do ataku na demonstrantów. Nie pomogły zapewnienia, iż demonstracja jest pokojowa.
Chwilę później w stronę policji poszybowała bomba. Na miejscu zginął jeden funkcjonariusz, kilkunastu zostało rannych. W odpowiedzi policjanci otworzyli ogień do demonstrujących. Nieznana jest liczba zabitych robotników. Musiała być jednak znaczna skoro w chaosie jaki zapanował na placu, wielu policjantów zostało postrzelonych przez swoich kolegów. Całe wydarzenie znane jest jako Haymarket Riot.
W wyniku tych zajść doszło do ostrych represji skierowanych przeciwko działaczom robotniczym. Wszystkie te działania były podsycane przez prawicowe i bliskie establishmentowi chicagowskie gazety. Ostatecznie przed sądem stanęło osiem osób. W tym trzej główni organizatorzy majowego wiecu i pięciu innych liderów robotniczych, którzy w wiecu nawet nie uczestniczyli.
Proces rozpoczął się 21 czerwca 1886 roku. Wszystkich oskarżono o zabicie policjanta, który zginął na miejscu w wyniku wybuchu. Nie podejrzewano, że w obliczu braku dowodów, oskarżeni mogą zostać skazani na surowe kary. Mimo to, siedem osób zostało skazanych na śmierć. 11 listopada 1887 roku zostali powieszeni. Późniejsza Kampania przeprowadzona przez ruch robotniczy doprowadziła, że wyroki zostały anulowane. Obecnie historycy podejrzewają, iż bomba została rzucona przez policyjnego agenta współpracującego z kapitanem Johnem Bienfieldem.
Trzy lata po tragicznych wydarzeniach, czyli w 1889 roku II Międzynarodówka uznała 1 Maja Świętem Pracy. Chciano w ten sposób docenić oddanie dla sprawy licznych ofiar, jakie w wyniku tych zajść poniósł ruch robotniczy.
Po raz pierwszy święto 1 maja obchodzono w 1890 roku - m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Belgii, Francji.
Na ziemiach polskich pierwsze obchody miały także miejsce w 1890 roku i odbywały się one głównie na terenach zaboru rosyjskiego, pierwsze pochody i strajki organizował II Proletariat i Związek Robotników Polskich. W następnych latach masowe demonstracje i pochody były organizowane niejednokrotnie wbrew woli zaborców. Dochodziło do starcia z wojskiem zaborców i policją.
Liczne pochody i demonstracje organizacji robotniczych i partii lewicowych, w tym Polskiej Partii Socjalistycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie”, odbywały się też 1-go Maja w okresie II RP. Często były one atakowane przez policję oraz nacjonalistycznych bojówkarzy, dochodziło do morderstw działaczy związków zawodowych i partii lewicowych.
1 maja obchodzony jako Święto Pracy jest także katolickim Świętem Józefa Rzemieślnika. Proklamował je papież Pius XII 1 maja 1955 roku. Nadał w ten sposób religijne znaczenie obchodzonemu świeckiemu Świętu Pracy. W tym dniu Kościół w sposób szczególny pragnie zwrócić uwagę na pracę ludzką, zarówno w aspekcie wartości chrześcijańskich, jak i społecznych i ogólnoludzkich.

Dzisiaj, kiedy wielu Polaków jest bez pracy, żyje w biedzie i ubóstwie, tym bardziej należy jednoczyć wysiłki w celu ochrony miejsc pracy, tworzenia nowych miejsc, fałszywie pojętej prywatyzacji, korupcji.

Ludzie znaleźli się w nowej rzeczywistości, z którą nie wszyscy umieją się pogodzić. Paradoksalnie wzrasta grupa ludzi bardzo bogatych i bardzo biednych, nie ma warstwy średniej. Problemem jest emigracja ludzi „za chlebem”, za stabilizacją i godnym życiem. Jesteśmy w UE, umiemy patrzeć i liczyć, mamy zdolnych, wykształcanych ludzi, którzy, niestety, z Polski wyjeżdżają, bo rządzący naszym krajem nie potrafią stworzyć im godnych warunków pracy, płacy i perspektyw.

Niech to majowe Święto Pracy, szkoda, że obchodzone „po cichu”, będzie refleksją dla rządzących i dla nas samych. Patrzmy ufnie w przyszłość i walczmy o pracę dla wszystkich. Brak pracy potęguje degradację społeczeństwa, rodzi ubóstwo, wzmaga agresję i zło.

Mimo wszystko wielu miło się wspomina dawne 1-majowe pochody, majówki i festyny, naszą młodość, skromne, lecz stabilne życie.

Dla przypomnienia czerwona flaga to flaga robotnicza, mylnie kojarzona z komunistyczną propagandą.

Bogusław Wontor

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...
Polityka prywatności | Polityka cookies © 2021 Nowa Lewica. Projekt i wykonanie: Hedea.pl

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem